Tradycyjnie spotkałyśmy się w Dąbrowskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób Niepełnosprawnych "Otwarte Serca".
Na spotkanie spóźniłam się ponad godzinę, a to dlatego, że po drodze zahaczyłam o outlet tkaninowy w Dąbrowie Górniczej. Oczywiście nie wyszłam z pustymi rękami. Zakupiłam dzianinę swetrową na kardigan i dzianinę na jeszcze nie wiem co. Wszystko to w bardzo atrakcyjnych cenach.
Niestety ty razem nic nie uszyłam (choć chciałam), poległam na wymianie zamka w kurtce młodego.... No tak mnie wkurzył, że wrzuciłam kurtkę z powrotem do torby i jutro trafi do punktu przeróbek krawieckich. Już dawno nie poległam na tak banalnej sprawie. Może to dlatego że nie lubię wszelkiego rodzaju przeróbek. Tak czy siak jutro poleci do krawcowej coby zaoszczędzić mi nerwów :)
Dobra koniec gadania czas na foto-relację.
Rekompensując sobie wnerw kurtką zrobiłam sporo fotek :)
Genialne tenisówki! |
Jo tyż :) |
Ewelina napalona na covera próbuje go ogarnąć... |
Efekty nauki nie poszły w las.... |
Bluzeczka z podkoszulka |
Moje łowy w outlecie |
pozdrawiam
Marta
Jejku strasznie żałuję, że mnie nie było ale ta sobota była taka niepewna. Ostatecznie usiadłam do maszyny w domu ale to nie to samo co wspólne szycie. Fajne zdjęcia :) Miło Was znów widzieć choć tylko wirtualnie.
OdpowiedzUsuńSus mam nadzieję że następnym razem dojedziesz :)
Usuń