Prawdę mówiąc chciałam Wam pokazać moją pracownię, choć pracownia to za dużo powiedziane…. No bo jak można nazwać stół w samym środku salonu, dwa krzesła i deskę do prasowania obok, no na pewno nie pracownia…
Stwierdziłam jednak, że znacznie ciekawsze będzie pokazanie
Wam czego używam na co dzień w mojej krawieckiej przygodzie, oczywiście oprócz
maszyny i coverlocka.
Zacznę od tego, że ja swój niezbędnik kompletuję cały czas.
Nie nakupiłam wszystkiego od razu, tylko w miarę potrzeb dokupywałam kolejne
niezbędne wg mnie przybory i pewnie na tym się nie skończy :)
Poniżej prezentuję te rzeczy które wg mnie są niezbędne na
początek przygody z krawiectwem i te które można dokupić (lub nie) w miarę
rozwoju krawieckiego talentu.
Co na dobry początek się przyda:
Nożyczki do tkanin – muszą być ostre i dobrze leżeć w dłoni.
Kupując te pierwsze warto je wziąć w dłoń i sprawdzić czy akurat takie nam
pasują. Nożyczkami do tkanin absolutnie nie wolno ciąć papieru, szybko się
stępią i będą do wyrzucenia. Pilnujcie też aby Wam nie spadły bo efekt będzie
taki sam – do wyrzucenia (ja tak załatwiłam jedne swoje nożyczki)
Nożyczki do papieru – Przydadzą się nam do wycinania
wykrojów, nie muszą być duże, ale skuteczne
małe nożyczki do papieru, duże do tkanin |
Obcinaczki do nitek – przyznam że bez nich można się obejść
i zastąpić je nożyczkami (małymi lub tymi do tkanin), jednak ja polecam, bo
dużo szybciej obcina się nimi nitki i przydadzą się też do prucia
Prujka vel. rozpruwaczka – jak sama nazwa mówi służy do
rozpruwania szwów i na 100% się przyda, w końcu bez prucia się nie liczy :)
Szpilki – Koniecznie muszą być ostre, długie lub krótkie,
jak kto woli. Jeśli kupujecie te z kolorowymi główkami to główki muszą być
szklane, plastikowe mogą się stopić pod wpływem żelazka
Kreda lub mydełko krawieckie – przyda się do przenoszenia
wykrojów na tkaninę, zaznaczania kieszeni, nacinków i innych ważnych dla nas
oznaczeń na tkaninie. Ja używam kredy krawieckiej i kredki krawieckiej
U góry kreda krawiecka, poniżej kredka do tkanin |
Centymetr krawiecki – do zdejmowania wymiarów z siebie i
mierzenia wszystkiego innego
Długa linijka i ekierka – przyda się do rysowania i
poprawiania wykrojów, długich linii i kątów prostych
Ołówek – do nanoszenia poprawek na wykrojach
Półpergamin – do przerysowywania wykrojów
Taśma klejąca – do sklejania półpergaminu gdy potrzebujemy
większy arkusz papieru
Igły do szycia ręcznego – przydadzą się do podszywania,
zszywania dziurek, przeciągania nitek itp.
Agrafki – do spinania, przeciągania gumek w tunelach itp.
Igły do maszyn do szycia – takie standardowe do różnych
materiałów w rozm. 70-100 oraz do streczu (specjalne z kuleczką na końcu, nie
dziurawią dzianiny) w rozm. 70-90
Nici – nie kupujcie od razu całej palety barw, na początek
wystarczy biała i czarna. W miarę kolejnych szyciowych projektów będziecie
uzupełniać swój zapas o kolejne niezbędne kolory
Żelazko – bez niego się nie obejdziecie ponieważ każdy
wykonany szew należy rozprasować, wtedy uszyta rzecz będzie ładnie się
układała.
To wszystko uważam za niezbędne minimum jakie powinna mieć
osoba zaczynająca szyć. Nie przejmuj się jeśli czegoś nie masz, ja zaczynałam
praktycznie z niczym. Część przyborów dostałam w gratisie gdy kupowałam swoją
pierwszą maszynę (Łucznika Amelię, którego zresztą szybko sprzedałam), a następne
sukcesywnie dokupywałam.
Dodatkowo ja posiadam:
Małe coś do przeciągania nitek – przydaje się szczególnie w
pracy z overlockiem, przy zakańczaniu (przeciąganiu) jego szwów, nie jest
niezbędne, zamiast niego można użyć np. szydełka
małe coś do przeciągania gumek, sznurków itp. – wsadzasz gumkę pomiędzy dwa
„druciki” i już można przeciągać bez obaw że się wbije w paluch
Nóż krążkowy – fajna sprawa w połączeniu z matą samogojącą i
linijkami do patchworków, dzięki niemu możemy wyciąć elementy potrzebne na
patchwork co do milimetra, niestety bezużyteczny bez maty samogojącej.
Linijki do patchworków – ja posiadam dwie 16x16 cm oraz
16x32, sprawdzają się w patchworku, ale ja ich używam również do rysowania
kątów prostych (i nie tylko) na wykrojach czy materiale
u góry po lewej krzywiki, po prawej linijki do patchworku |
Mata samogojąca – w połączeniu z nożem krążkowym idealnie
nadaje się do wycinania elementów na patchwork lub przy pracach z papierem
Krzywiki – jeśli chcesz się pobawić konstrukcją lub
przerabianiem gotowych wykrojów mogą się okazać niezbędne szczególnie przy rysowaniu
pokrojów pach czy kroku w spodniach.
Nożyczki zyg-zak (ząbkowane) – przydatne gdy nie chcemy
obszywać (obrębiać) zapasu na szew, wtedy tniemy i gotowe, materiał pocięty w
zyg-zak prawie się nie strzępi, fajnie sprawdza się w bawełnie, polarze (tak
wiem, nie strzępi się ale wtedy jest ładnie brzeg wykończony) i innych
tkaninach
przyrząd do wygładzania szwów - przyda się w patchworku, dzięki niemu nie musimy co chwilę biegać do żelazka, wygładzamy szew i gotowe, patchwork możemy wyprasować dopiero na samym końcu
radełko - do przenoszenia wykrojów na materiał, ja używam go w paper piecing i chyba tylko w tym, nogdy nie użyłam go do przenoszenia wykroju na materiał
pęseta - jeśli planujesz zakup overlocka to się z nią nie będziesz rozstawać, bardzo pomocna w jego nawlekaniu
I jeszcze tylko rzut okiem na moją podręczną skrzyneczkę, w której to
trzymam wszystkie przybory bez których nie mogę się obejść przy
maszynie....
Oprócz rzeczy przedstawionych wyżej mam masę innych
dupereli, których tu nie pokażę :) Niektóre leżą bo nakupiłam pod wpływem
chwili, a inne są używane sporadycznie. Pewnie Wy też takie macie :)
Ufff ależ ten post stał się przydługi....
Mam nadzieję że choć trochę się Wam przyda w planowaniu
Waszego niezbędnika :)
No dobra to na koniec jeden rzut oka na moją ekhm....
„pracownię”
pozdrawiam
Marta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz