Szyjące uwielbiają ten ciuszek. Co i rusz czytam że jakaś dziewczyna sprawiła sobie właśnie model "Angie".
Dziś przeczytałam, że Susanna uszyła już ósmy! Wcale się nie dziwię bo można się nim fajnie opatulić w chłodniejsze dni, a uszyty z odpowiedniego materiału może być również w wersji sportowej.
Mój trafił jako prezent do mojej mamy chrzestnej. Uszyty z dzianiny swetrowej wygrzebanej w czeluściach tanich tkanin w Dąbrowie Górniczej (tak, tak, zapłaciłam aż 11zł za metr!).
Nie ukrywam, że sporo jeszcze mi tej dzianiny zostało i mam zamiar pokusić się o uszycia takiego dla mnie, tylko trochę krótszego.
Wykrój pochodzi z Szycia krok po kroku 2/2013, ale można go też znaleźć w Szkole szycia 1/2013.
pozdrawiam
Marta
Jacieeeee <3 ja też kcem :)
OdpowiedzUsuńA ja wcale się nie dziwię, że teraz masz ochotę na własny :) nie można Angie nie kochać ;)
OdpowiedzUsuńFajnie Ci wyszedł. One chyba zawsze fajnie wychodzą i są bardzo praktyczne. Chrzestna pewnie zachwycona :)
OdpowiedzUsuńPewnie że zachwycona :) póki jeszcze zima to muszę uszyć dla siebie :)
UsuńWszyscy kochają Angie :) też mam i polecam, cieplutko i miło
OdpowiedzUsuńoooo tak kochają :)
OdpowiedzUsuń