Dziś przyszedł czas na Świnkę Peppę.
Uszyta w prezencie urodzinowym dla koleżanki Jasia i Stasia - Małgosi - maniaczki Świni Peppy :)
Małgocha nikomu nie pozwala się zbliżyć do poduchy, a broń boże jeszcze się na niej położyć :)
Do wykonania użyłam polaru z zapasów, więc poducha wpisuje się w uwalninianie tkanin u Liliany oraz w linkowe party u Mama mi szyje.
Jasio tesuje poduchę zaraz po uszyciu |
pozdrawiam
Marta
Świetna poducha, Peppa jak żywa:)
OdpowiedzUsuńSuperowa poducha a jaka mięciutka ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpoducha wyszła przecudnie :-)
OdpowiedzUsuńCzyli pełna akceptacja! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie kolorów. Peppie w nim do twarzy :)
OdpowiedzUsuń