W dość nielicznym gronie (było nas tylko 6), bo reszta pewnie wylegiwała się gdzieś nad wodą...
Ja w taką pogodę najchętnie bym się gdzieś zaszyła, męczą mnie te upały, a wylegowanie nad wodą też nie jest dla mnie.... No dobra może poza plażą, gdzie jest bryza od morza i wiaterek :)
Wracając do spotkania było jak zawsze gwarno i sympatycznie :)
aaaa no i tradycyjnie spotkałyśmy się w Dąbrowskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób Niepełnosprawnych "Otwarte Serca".
Foty: Majka i ja :)
Praca pełną parą.... |
A gdzie się podziały wszystkie szyjące...... |
Taką bluzę szyłam, co z tego wyszło zoczaczycie za jakiś czas... |
pozdrawiam
Marta
Przyznaję się niechętnie, że sama wybrałam wodę w ten upał :) Ale obiecuję sobie, że kiedyś mi się uda pojawić!
OdpowiedzUsuńomg :D
OdpowiedzUsuń