Jakiś czas temu postanowiłam uszyć sobie płaszcz.
Padło na papaverowy płaszcz z kapturem.
Zakupiłam więc flausz na allegro w kolorze kawa z melkiem / beż (smutnym kolorze jak się później okazało).
Męczyłam go przez dwa spotkania Śląskie Szyje! i jeszcze chwilę dłużej.
To właśnie dzięki dziewczynom wygląda jak wygląda.
Zamysł był taki, że będzie jednym kololrze, jednak podczas pierwszej przymiarki dziewczyny kategorycznie stwierdziły że wyglądam w nim fatalnie i odszycia płaszcza mam zrobić kontrastowe.
Przegrzebałam swoje zapasy i znalazłam kawałek malinowego polaru, którego starczyło dosłownie na styk.
No i jest :)
To jak narazie mój najbardziej skomplikowany twór szyciowy i gdyby nie Majka to chyba bym poległa w bardziej skomplikowanych momentach....
Dzięki więc Majka za pomoc, jak znam życie to jeszcze nie raz będę Cię męczyć :D
pozdrawiam
Marta
haha... wyszłam na potwora :D Ale płaszcz jest piękny i wyszedł Ci idealnie :-)
OdpowiedzUsuńMajka do potwora to Ci jeszcze daleko :)
Usuńaaaa no i to że wyszedł tak fajnie to też Twoja zasługa :)
UsuńPiękny jest! Świetnie połączyłaś kolory, nie jest mdły ani nudny. No i idealnie pasuje do koloru ścian :)
OdpowiedzUsuńSuperowy!
OdpowiedzUsuńKolorystyka przypomina mi ciastka z malinami, więc płaszczyk bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń:D mmmmm ciastko z malinami....
Usuńbardzo ładny płaszcz, kolor wykończenia wyglada super , ożywia całość :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładny płaszcz, kolor wykończenia wyglada super , ożywia całość :D
OdpowiedzUsuń